Armatorzy mają rok, by dostosować statki do nowej konwencji Międzynarodowej Organizacji Morskiej – mówi Krzysztof Gogol z Polskiej Żeglugi Morskiej. A to spory wydatek.
Na wszystkich statkach muszą być zainstalowane systemy do oczyszczania wód balastowych. Te są w specjalnych zbiornikach, które służą do stabilizowania jednostki. Inwestycje są wymuszone przez nowe przepisy o ochronie środowiska.
– Są to bardzo drogie urządzenia, a zależą od wielkości statku, czyli wielkości zbiorników balastowych. Cena takiego urządzenia plus montaż to koszt około miliona dolarów – mówi Krzysztof Gogol z Polskiej Żeglugi Morskiej.
Armatorzy mają rok na modernizację. To duża szansa dla polskich stoczni na wielomilionowe kontrakty. Aby na statku zamontować urządzenia do uzdatniania wód balastowych trzeba jednostkę dokować.
– Nowo wybudowane statki PŻM-u mają już zainstalowany taki system, a teraz przymierzamy się do modernizacji jednostek, które pływają. Gromadzimy już środki finansowe. Będzie to duży wydatek dla firmy, bo PŻM ma 60 statków – dodaje Gogol.
Niedawno armatorzy statków zostali zmuszeni, aby na Morzu Północnym i Bałtyku zmniejszyć emisję siarki z kominów. To też było związane z dużymi wydatkami.
Źródło:radioszczecin.pl