Ostatnie sekundy dzielące jednostkę od portowego nabrzeża wymagają od załogi zachowania szczególnej ostrożności. Duża masa zbiornikowców czy promów sprawia, że w wyniku zderzenia się burty z portowym nabrzeżem często dochodzi do uszkodzenia statku bądź nabrzeża. Wynalazek inżynierów z Akademii Morskiej w Szczecinie rozwiązuje ten problem w najprostszy i jak dotychczas najtańszy sposób.
Kluczowymi cechami charakteryzującymi opracowany w Szczecinie wynalazek jest prostota inżynierskich rozwiązań oraz dokładność i precyzja, jaką dzięki jego zastosowaniu może osiągnąć załoga cumującej jednostki. Zadaniem systemu PNDS jest dostarczanie pilotowi lub kapitanowi statku dokładnej informacji o odległości i prędkości zbliżania się do nabrzeża. Podstawą systemu jest Komunikat GPS, a także sygnał z przekaźników laserowych, umieszczonych w odpowiednich odstępach na nabrzeżu portowym. To właśnie para czujników laserowych dokonuje pomiaru. W kolejnym etapie wyniki pomiarów są odpowiednio przekształcane przez niewielki komputer, a następnie przetransmitowane do urządzeń odbiorczych. Tym samym nawigator ma do swojej dyspozycji dane dotyczące dokładnego położenia pilotowanej jednostki względem nabrzeża, co odzwierciedla się w doskonałej precyzji wykonywanego manewru. Właśnie ta precyzja wyróżnia system PNDS na tle rozwiązań konkurencyjnych.
Uszkodzenia jednostki powstające w wyniku błędów nawigacyjnych, popełnionych w czasie cumowania są stosunkowo często spotykane. Zarówno naprawy jednostek, jak i instalacji portowej są bardzo kosztowne. W przypadku statków przewożących materiały łatwopalne, takie, jak np. ciekły gaz ziemny LNG, dodatkowo zachodzi ryzyko pożaru lub eksplozji.
– Do typowego wypadku doszło w czerwcu w Świnoujściu, gdzie prom kursujący między miastem a nabrzeżem zderzył się z nabrzeżem przystani. Uszkodzenia były na tyle duże (siłownik klapy oraz filar łożyska, do którego przybija prom), że jednostka trafiła prosto do stoczni remontowej – mówi Konrad Frontczak, Prezes Zarządu Centrum Innowacji Akademii Morskiej w Szczecinie Sp. z o.o.
– Opracowana przez nasz zespół innowacja nie jest jedynym pomysłem na rynku próbującym rozwiązać problem bezpiecznego cumowania statków w portach. Technologie rozwiązujące problemy nawigacyjne, powstające w momencie dokowania jednostki przy nabrzeżu szybko się rozwijają i są modernizowane przez zespoły badawcze na całym świecie.
Porty stać na drogie rozwiązania połączone z wsparciem technicznym inżynierów, a także kompletnym serwisowaniem. Jednak stałą bolączką jednostek naukowych są trudne w uzyskaniu środki otrzymywane za opracowanie technologii. Okresowe fundusze uzyskane w ramach realizacji projektów UE nie rekompensują ewentualnych problemów wynikłych podczas wdrażania wynalazku w praktyce, a także nie dają szans na późniejszy rozwój technologii.
– My przyjęliśmy inne rozwiązanie. Namówiliśmy polską firmę Autocomp Management Sp. z o.o. z którą współpracowaliśmy już wielokrotnie przy realizacji innych projektów, by zainteresowała się opracowanym przez nasz zespół systemem. To właśnie nasi partnerzy zainteresowali nim największy port w Słowenii.
20 czerwca bieżącego roku w siedzibie Autocomp Management, Prezes Zarządu firmy, Krzysztof Hładyszewski oraz Prezes Zarządu Centrum Innowacji Akademii Morskiej w Szczecinie Konrad Frontczak, podpisali umowę, w wyniku której udzielono firmie Autocomp licencji, umożliwiających zastosowanie systemu PNDS m.in. w portach morskich. Od tego czasu system pilotowo – dokujący PNDS sprawdza się już w słoweńskim porcie Koper.
Pierwotnie zamierzano zainteresować innowacją któryś z lokalnych portów położonych w województwie zachodniopomorskim. Niestety, rodzimy rynek nie czuje jeszcze potrzeby zmian. Polskie porty nie mają pieniędzy na inwestycje w rozwiązania oparte o rozwiązania proponowane przez naukowców z uczelni. Problem zapewnienia bezpieczeństwa cumującym statkom jest rozwiązywany w trakcie samego procesu dokowania np. przez zastosowanie jednostek pomocniczych.
Terminal LNG, w którego budowę zainwestowano miliardy złotych, wyposażono w skomplikowany, zaawansowany technicznie system do pilotowania procesu dokowania, którego cena wielokrotnie przekracza koszt wdrożenia opracowanej w Polsce technologii wynoszący ok. 20 tysięcy euro.
Prezes Zarządu podkreślił, że rozpowszechnienie wynalazku polskich inżynierów będzie wymagało dalszych badań w celu jego unowocześniania. Pomysły kadry naukowej Akademii Morskiej w Szczecinie zmierzają do zmniejszenia kosztów wytworzenia urządzenia, a także zastosowania nowych technologii informatycznych, w tym oprogramowania na specjalistyczne urządzenia oraz także rozwiązania mobilne (smartfony).
M.O.