Trochę ostatnio mniej słyszy się o dokonaniach piratów somalijskich. Z jednej strony to działania sił morskich w rejonie HRA takich jak EU NAVFOR i CMF ( Combined Maritime Forces ), z drugiej bardzo istotnym czynnikiem to obsadzanie statków uprawiających żeglugę w rejonie HRA grupami zabezpieczenia uzbrojonymi w skuteczne środki odstraszania i obrony.
Nie zawsze i do końca wiemy jak odbywa się konfrontacja, nie mniej staje się to coraz bardziej skuteczne. Mając przeciwko sobie coraz bardziej profesjonalne grupy zabezpieczenia ,a konkurencja na tym rynku jest coraz większa, piraci coraz mniej notują sukcesów.
Spadek do 69 incydentów w połowie 2012 w porównaniu do 163 w tym samym okresie 2011 świadczy o tym dobitnie. Do Armatorów posiadający w tym rejonie jednostki coraz częściej dociera fakt że bilans inwestycji z takie zabezpieczenia jest dla nich korzystniejszy mając na uwadze duże prawdopodobieństwo porwania statku i jego późniejsze odzyskanie.
Inaczej ma się sytuacja w rejonie Zatoki Gwinejskiej. Jest to ogromny obszar wydobycia ropy naftowej tym samym działania dużej ilości firm wydobywczych i żeglugowych je obsługujących . Z kolei o standardach bezpieczeństwa w państwach tego regionu dużo by mówić. Nigeria, Benin, Togo, Kamerun czy Wybrzeże Kości Śłoniowej to obecnie kraje gdzie korupcja i powiązania przestępcze z wymiarem sprawiedliwości nie pozwalają zapanować nad rozwijającym się tam procederem piractwa i rozbójnictwa morskiego.
O nasilaniu się procederu świadczą również liczby. W 2011 roku 25 ataków, w 2012 już 45 incydentów morskich. Celami są głównie zbiornikowce przewożące produkty paliwowe , które to po porwaniu są sprzedawane na czarnym rynku . Typowym jest przykład tankowca ORFEAS z 32,000 ton paliwa porwanym na redzie Abidżanu a zwolnionym po rabunku cześci ładunk na wodach terytorialnych Nigerii !!
Do tej pory załogi odgrywały drugorzędną rolę, istotny był ładunek. Obecnie coraz częściej dochodzi do żądań okupu za załogę, czego z kolei przykładem jest porwanie statku LIBERTY 249. Niestety skala tych działań rośnie niepokojąco. Chodzi jednak o istotę i podłoże problemu. Niestabilność polityczna regionu, konflikty wewnętrzne i korupcja są doskonałą pożywką dla wszelkiego rodzaju przestępczości tak na lądzie jak i na morzu które staje się w związku z tym bezpieczną oazą dla działań pirackich. Bogactwo płynące z „czarnego złota” jest na wyciągnięcie ręki i jeżeli nikt tego nie
kontroluje , przestępczych rąk będzie wyciągało się coraz więcej i w coraz drastyczniejszych formach.
Kpt. ż. w. Leszek Kłoda