Nie ma dialogu w sprawie programu naprawczego w PŻM, czyli związkowcy z „Solidarności” w rozesłanym mediom liście krytykują zarządcę komisarycznego firmy.
Firma jest w złej sytuacji z powodu trwającego kryzysu na rynku przewozów. Sytuację ma naprawić wprowadzony niedawno zarządca Paweł Brzezicki, ale związkowcy twierdzą, że koszty naprawy tego największego armatora poniosą wyłączenie pracownicy.
– Strona społeczna, a dokładnie organizacja międzyzakładowa, zarzuca zarządcy komisarycznemu, że nie prowadzi z nimi negocjacji, a program naprawczy, który przygotował, w większości dotyczy ograniczenia wynagrodzeń, spraw finansowych pracowników. Po trzecie, że przesunął osoby pod szczególną ochroną prawną do innej pracy, co narusza ustawy o związkach zawodowych – podkreśla Mieczysław Jurek przewodniczący Solidarności na Pomorzu Zachodnim.
Krzysztof Gogol z Polskiej Żeglugi Morskiej wskazuje, że rozmowy ze związkowcami przez cały czas się toczą. Kolejne spotkanie ma się odbyć w środę w Gdyni.
– Mamy nadzieję, że przewodniczący Mieczysław Jurek rozumie w jakiej sytuacji znalazła się Polska Żegluga Morska i rozumie również, że program naprawczy w PŻM musi być wprowadzony i wykaże się – jak i do tej pory – bardzo konstruktywną i odpowiedzialną postawą, właśnie w tym kierunku, by utrzymać te 3 tysiące miejsc pracy – apeluje Krzysztof Gogol.
Na razie pracownicy PŻM zarabiają tak jak dotychczas, trwają negocjacje w sprawie obniżek pensji.
Źródło: Radioszczecin.pl