Statki nie wrócą pod polską banderę mimo, że Sejm przyjął ustawę o warunkach pracy na morzu. W dokumencie brakuje zapisów, które umożliwiłyby przeflagowanie jednostek. Za ustawą w tym kształcie głosowali posłowie Platformy Obywatelskiej, PSL i SLD. Politycy Prawa i Sprawiedliwości chcieli jej odrzucenia.
– Nowa ustawa to porażka – tak uważa Paweł Kowalski z marynarskiej „Solidarności”. – Powinno być tak, że marynarze nie płacą podatków a składka emerytalno-rentowa jest podzielona na trzy strony: rząd, pracodawca i pracownik. Jeśli te dwa główne punkty zostałyby przyjęte, to umożliwiłoby powrót statków pod polską banderę. Niestety zostały odrzucone.
– Dopóki rząd nie zgodzi się na pokrycie części składek na ubezpieczenia społeczne marynarzy, statki nie będą przeflagowane – mówi kapitan Mirosław Folta, przewodniczący Rady Pracowniczej Polskiej Żeglugi Morskiej.
– Niestety, zgodnie z założeniami ustawy warunki są niesprzyjające dla armatorów, nie powrócimy do biało-czerwonej bandery.
Polska Żegluga Morska, największy polski armator, nie ma ani jednego statku pod narodową banderą. Zabiegi o nowe prawo umożliwiające przeflagowanie jednostek trwają kilkanaście lat.
Polscy armatorzy nie mogą starać się o środki z budżetu Unii Europejskiej, ponieważ mają zarejestrowane statki pod tanimi banderami, w krajach spoza Wspólnoty.
Szacuje się że ustawa o pracy na morskich statkach handlowych, którą przyjął Sejm dotyczy około 60-ciu marynarzy, ponieważ tylu pływa na statkach pod polską banderą. Ustawa trafi teraz do Senatu.
Źródło: radioszczecin.pl