Eksperci ostrzegają, że inwestycja PERN-u osłabi krajowe rafinerie. Konkurenci Orlenu i Lotosu widzą w niej nowe możliwości i chcą z nich korzystać.
Eksperci przypominają jednak, że terminal, który ma zająć się nie tylko przeładunkiem ropy naftowej, ale także paliw i chemikaliów, przyniesie nowe wyzwania dla krajowych spółek paliwowych i apelują o trzymanie się logiki biznesowej na coraz bardziej konkurencyjnym rynku. Do pełnej konkurencyjności brakuje jednak takiej infrastruktury jak terminal w Gdańsku, odpowiadają rywale PKN Orlen i Grupy Lotos.
-Trzeba pamiętać, że taka baza logistyczna może zachęcić importerów do sprowadzania do Polski nie tylko taniej ropy (np. z łupków), ale także paliw i chemikaliów co będzie kłopotliwe nie tylko dla Lotosu, ale nawet dla Orlenu jeżeli spełnia się plany połączenia tej bazy z siecią rurociągów produktowych lub którakolwiek z tych rafinerii zgodzi się na transakcje przerobowe zlecane przez konkurentów rynku paliwowego – twierdzi Janusz Wiśniewski, ekspert branży chemicznej i paliwowej, były wiceprezes PKN Orlen, a obecnie wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej.
Zaznacza on, że w prawdzie w paliwach na razie nie obowiązuje zasada TPA (red. – udostępnianie stronom trzecim sieci przesyłowej w tym wypadku byłyby to rurociągi PERN-u), ale to się może zmienić.
-Mogę sobie wyobrazić taki pomysł Unii Europejskiej i w konsekwencji znaczne obniżenie wartości naszych operatorów rafineryjnych przez np. znaczne obniżenie marży hurtowej – mówi Janusz Wiśniewski.
Podkreśla on, że PERN zarabia głównie na usługach świadczonych PKN Orlen i Grupie Lotos.
– Nie powinien więc ich zmuszać do pośredniego finansowania kontrowersyjnych dla nich projektów. Obie rafinerie powinny mieć udziały w zarządzaniu tym terminalem lub przynajmniej pierwszeństwo w dzierżawieniu jego pojemności magazynowych – uważa Janusz Wiśniewski.
To byłoby zgodne z interesem państwa, które dba z kolei o interes spółek, których jest głównym akcjonariuszem. Mogłoby jednak wzmocnić i tak silną już pozycję narodowych czempionów paliwowych kosztem konkurencji. Tymczasem większa konkurencyjność rynku to m.in. tańsze paliwa.
-Projekt budowy terminalu w Gdańsku w części dotyczącej ropy naftowej i produktów naftowych oceniam pozytywnie. To sposób na uelastycznienie systemu dostaw szczególnie ropy naftowej. Część produktowa terminalu dla nas może być kolejną opcją zaopatrzenia w paliwa. W Polsce bowiem tak jak w krajach Zachodniej Europy konkurencja na rynku paliwowym powinna odbywać się na poziomie rynku detalicznego, bez tworzenia niepotrzebnych barier (red. – w obrocie hurtowym) – stwierdza Bogdan Kucharski, dyrektor generalny BP Europa SE oddział w Polsce.
Nie zgadza się on, więc z opinią, że palma pierwszeństwa w korzystaniu z przyszłego terminalu PERN-u powinna przypaść Orlenowi lub Lotosowi.
Przedstawiciele BP przyznają, że koncern rozmawia z PERN – em o współpracy.
-Badamy rynek, deklarujemy chęć korzystania z terminala w skali, która może być zauważalna dla rynku. Wszystko jednak zależy od warunków jakie zaoferuje PERN- mówi Bogdan Kucharski.
Jego zdaniem terminal w Gdańsku nie musi być potężny. -Nie chodzi o to by była to duża infrastruktura, ale to by miała możliwości dokonywania przeładunków z dużą częstotliwością – podkreśla Bogdan Kucharski.
Zdaniem Statoil Fuel & Retail (SFR) inwestycja PERN-u może otworzyć kolejną fazę rozwoju paliwowego rynku w Polsce.
-Pojawienie się tego rodzaju infrastruktury w Polsce z punktu widzenia naszej firmy stwarza możliwość poprawy konkurowania na rynku paliwowym. SFR szuka sposobu oferowania wysokiej jakości paliw po jak najniższych cenach detalicznych przy zachowaniu godziwych, akceptowalnych przez branżę marż. Terminal w Gdańsku może dać na to szansę. Oprócz oferty Lotosu i Orlenu pojawi się dodatkowa oferta importu paliw drogą morską. Rynek paliw w Polsce i nasza firma zyska możliwość dokonania wyboru. Czy zwiększy to poziom konkurowania poprawiając atrakcyjność cen ostatecznym klientom? Wiele zależy od warunków handlowych jakie przedstawi PERN – mówi Andrzej Magryś, dyrektor Statoil Fuel & Retail Sourcing w CEE.
Również dla Shell Polska terminal w Gdański jest szansą.
-Z zadowoleniem przyjmujemy pojawienie się możliwości lepszego dostępu do infrastruktury paliwowej. W tym przypadku jednak za wcześnie jest by mówić jak będziemy z niej korzystać – mówi Marek Gawroński, rzecznik prasowy Shell Polska.
Źródło: www.wnp.pl