Paweł Szynkaruk, dyrektor naczelny Polskiej Żeglugi Morskiej w Szczecinie: „Wydaje mi się, że w kwestii tankowców nasz kraj kilka lat temu zaprzepaścił dużą szansę, jaką mogło być posiadanie przez polskie firmy floty tankowców. Niestety nie doczekaliśmy się impulsu jaki powinien wyjść od jednej albo obu firm petrochemicznych – ORLEN, LOTOS” „Morza i Oceany” – Prawie pól miliarda zysku to piękny wynik. Czy on pozwala spokojnie mysleć o przyszłości firmy ?
Paweł Szynkaruk: Skonsolidowany Wynik Finansowy za 2010 rok to ok. 490 ml zł i faktycznie tak dobry wynik pozwala na spokojne kontynuowanie w tym roku naszych planów inwestycyjnych. Natomiast niejasność na rynku żeglugowym wciąż jest bardzo duża , na co z całą pewnością mają wpływ m.in. wysokie ceny paliw oraz zjawiska typowo rynkowe np. schłodzenie gospodarki chińskiej co prowadzi do zmniejszenia ilość surowców przewożonych do i z Chin. Natomiast na obecny niski poziom stawek frachtowych ma również wpływ obserwowana na rynku nadpodaż tonażu masowców, zwłaszcza w segmencie statków panamax i cape-size.
„MiO”: – Podczas licznych spotkań w ramach 60 – lecia mówiło się i nadal się mówi się głośno, najwięcej na ten temat wypowiadał się Ryszard Karger, były wieloletni dyrektor naczelny PŻM, że firma powinna poważnie zastanowić się nad budową tankowców. Czy ma Pan w tej sprawie określną opinię?
P. Sz.: – Wydaje mi się, że w kwestii tankowców nasz kraj kilka lat temu zaprzepaścił dużą szansę, jaką mogło być posiadanie przez polskie firmy floty tankowców. Niestety nie doczekaliśmy się impulsu jaki powinien wyjść od jednej albo obu firm petrochemicznych – ORLEN, LOTOS
„MiO” – O budowie jakich statków rozmawiacie najczęściej ?
P. Sz. : – Na rynku żeglugowym znakomite opinie mają nasze statki o nośności 38 tys. DWT, typ KUJAWY i z całą pewnością te statki będą stanowiły nasze główne oparcie w przyszłości. Natomiast statki o nośności 80 tys. DWT są uzupełnieniem naszej oferty rynkowej.
„MiO”: – Jaki jest naprawdę rynek przewozowy; obliczalny czy nieobliczalny? P. Sz. : – Rynek przewozowy jest nieobliczalny ze względu chociażby na wspomniane wysokie ceny paliw czy niski kurs dolara. Motorem napędowym w dalszym ciągu pozostają Chiny i Daleki Wschód, a coraz bardziej znacząca staje się rola Brazylii.
„MiO” : – Polska Żegluga Morska ma wiele ciekawych kontraktów. Czy ma jakiś wyjątkowy na wyjątkowy towar, który przewozi?
P. Sz. : – Dla Polskiej Żeglugi Morskiej każdy klient i każdy towar jest wyjątkowy. Staramy się aby usługi świadczone przez PŻM były zawsze najwyższej klasy.
„MiO” : – Powróćmy do ostatnich wydarzeń, związanych z wyborem Matek Chrzestnych dla nowych statków. M/s „Szczecin” ma już swoją, kiedy poznamy następne Panie dla statków M/s „Koszalin”, „Puck” i „Gdynia”?
P. Sz. : – Tuż po odbiorze statku m/s SZCZECIN, kolejnym statkiem przeznaczonym do odbioru jest m/s KOSZALIN. W związku z tym niezwłocznie, bo już w lipcu, przystąpimy do kolejnego konkursu na tytuł matki chrzestnej dla statku m/s KOSZALIN. W ramach tego przedsięwzięcia pozostajemy we współpracy z Urzędem Miasta Koszalin.
„MiO” : – Obchody 60 – lecia, to piękna karta dla kilku tysięcy pracowników Grupy PŻM. Zarówno dla tych, którzy pracują w tej firmie dziesiątki lat, jak również dla młodych adeptów sztuki marynarskiej. Ma Pan powody do dumy?
P. Sz. : – Tak, oczywiście jestem dumny, że firma istnieje na rynku żeglugowym już 60 lat. Jesteśmy największym polskim armatorem, stanowiąc przy tym jedną z najważniejszych firm w naszym mieście oraz województwie zachodniopomorskim. Kolejnym powodem do dumy jest fakt, iż załogi naszych statków są w 100% polskie. Z powodzeniem przetrwaliśmy okres największego kryzysu gospodarczego w ostatnim stuleciu w latach 2008 i 2009, co jest dowodem na to, że firma jest nowocześnie zarządzana, ma sprawdzonych kontrahentów, oraz posiada doskonałą kadrę lądową i morską. Dla mnie zaszczytem jest móc pracować z taką załogą.
„MiO” : – I na koniec, czego sobie i załodze życzy Pan z okazji 60-lecia PŻM ?
P.Sz. : – Dużo zdrowia i kolejnych co najmniej 60 lat, pozostając w tak dobrej kondycji, jak obecnie.
Dziękujemy za rozmowę
Rozmawiał: Bogdan Tychowski