Usytuowana w Porcie Gdańsk Baza Przeładunku Paliw Płynnych NAFTOPORT znów stanęła przed historyczną szansą. Impulsem do koniecznego i szybkiego rozwoju stała się decyzja PERN-u o wybudowaniu w bezpośrednim sąsiedztwie NAFTOPORTU tzw. terminalu naftowego, czyli zespołu zbiorników na ropę i substancje ropopochodne.
Ma być ich 20, w sumie mają mieć pojemność 740 tys. m sześc. (z tego 400 tys. na ropę). Konieczne będzie też wybudowanie towarzyszącej infrastruktury technicznej: torów z bocznicą kolejową, rurociągów i budynków oraz urządzeń umożliwiających obsługę kilku rodzajów produktów: ropy naftowej (różnych gatunków), oleju napędowego, benzyny tradycyjnej, benzyny lotniczej, innych produktów chemicznych. Umowę przedwstępną dotyczącą dzierżawy gruntu – 28 ha, na którym powstaną nowe zbiorniki, podpisały 27 listopada 2012 władze PERN-u i Morskiego Portu Gdańskiego, który jest dysponentem terenu. Umowa obejmuje okres 30 lat. Przewiduje się możliwość objęcia tego terenu przywilejami Wolnego Obszaru Celnego. Inwestycja ma zostać sfinalizowana do roku 2015.
W przewidywaniu przyszłych zadań
Inwestycje PERN-u mają na celu dywersyfikację zaopatrzenia Polski w paliwa płynne oraz zwiększenie pojemności magazynowej. Zaopatrzenie polskich rafinerii w ropę naftową tylko rurociągiem od strony Rosji może być w przyszłości niestabilne i uzależnione też od zawirowań politycznych. Istnienie NAFTOPORTU umożliwia dostawy ropy drogą morską – mówi prezes Dariusz Kobierecki.
Nieodzowność tej drogi już wykazała praktyka. Po wybudowaniu terminalu w Ust Łudze, Rosjanie nie tylko przestali korzystać z terminalu gdańskiego dla eksportu surowca, ale także zmniejszyli dostawy ropy przez rurociąg „Przyjaźń” do polskich i niemieckich rafinerii. W tej sytuacji coraz więcej tankowców z dostawami tego surowca przypływa do terminalu NAFTOPORTU. Proces ten może się intensyfikować. Nowe wyzwania pojawią się też w związku z inwestycjami PERN-u.
W kwietniu br. zostało zbudowane drugie ramię przeładunkowe i instalacja do obsługi ładunków „jasnych” na stanowisku O. Powstaje kolejne stanowisko – o nazwie T-1, po drugiej stronie istniejącego stanowiska T. Przetarg na wykonanie prac hydrotechnicznych i konstrukcyjno-budowlanych wygrała HYDROBUDOWA GDAŃSK (nie mylić z Hydrobudową Polska, która ogłosiła upadłość; gdańska firma, której prezesuje Wojciech Czajko, nie jest w upadłości, tylko w rozkwicie). Budowa T-1 ma się zakończyć za rok i kosztować 26 mln zł. Potem przyjdzie pora na część technologiczną – rurociągi, automatykę, ramiona przeładunkowe. Ich ostateczne parametry będą uzależnione od potrzeb i planów inwestycji PERN-u.
Możliwe będzie też wybudowanie stanowiska T-2 wzdłuż tego samego pirsu, przy którym powstanie T-1. Wszystko będzie zależało od skali potrzeb PERN-U, które będą znane prawdopodobnie w pierwszej połowie przyszłego roku.
Niezależnie od tego trwają obecnie prace modernizacyjno-odtworzeniowe na stanowisku P (najstarszym). Dostarczane są nowe urządzenia (ramiona) z Holandii. Wymiana starych urządzeń na nowoczesne następować będzie sukcesywnie, począwszy od przyszłego roku, po uzyskaniu certyfikacji ze strony polskiego Urzędu Dozoru Technicznego.
Na początku grudnia br. odbyła się w też w budynku kapitanatu portu prezentacja raportu oddziaływania planowanych inwestycji na środowisko przyrodnicze, opracowanego na zamówienie PERN-u. Żywo zainteresowany współpracą z NAFTOPORTEM jest zarząd Grupy LOTOS. Prezes Paweł Olechnowicz intensywnie poszukuje alternatywnych (prócz rosyjskich) źródeł dostaw ropy naftowej. Wszystko jedno, czy będzie dalej inwestował w poszukiwania na szelfie norweskim, czy czerpał ze złóż na Bałtyku, węzłem dostawczym będzie NAFTOPORT. Ostatnie porozumienie LOTOSU z konsorcjum AZOTY TARNÓW wskazuje na wejście gdańskiego przedsiębiorstwa w branżę chemiczną i być może potrzebne się okaże małe stanowisko przeładunkowe na Martwej Wiśle (z dostępem do morza z Wisły Śmiałej), dla ciężkich frakcji rafineryjnych, ale to jeszcze melodia przyszłości.
Tymczasem zaczęła się zima, temperatura spadła, a im niżej spada słupek rtęci, tym bardziej idą w górę szanse, że Rosjanie jednak będą chcieli zwiększyć dostawy rurociągiem „Przyjaźń” do NAFTOPORTU.
Anna Kłos – Nadmorski Przegłąd Gospodarczy