Coraz więcej firm z sektora stoczniowego trafia pod państwowe skrzydła: teraz Stocznia Gdańsk, wcześniej Stocznia Marynarki Wojennej. Zależne od skarbu państwa są m.in. gdyńska Nauta, szczecińska Gryfia. Co władza robi z sektorem stoczniowym i z jakim skutkiem? – Teraz dopiero padamy na kolana. Król jest nagi – mówi Rafał Zahorski, specjalista zajmujący się gospodarką morską.
Rafał Zahorski – zajmuje się gospodarką morską, konsultant z bogatym doświadczeniem współpracy z firmami polskimi i zagranicznymi, wykładowca. Ukończył Wyższą Szkołę Morską w Szczecinie, absolwent MBA w Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu. Pracował też jako marynarz, magazynier, spedytor, shippingowiec i menedżer. Radca Ambasady Belgii ds. Dyplomacji Ekonomicznej.
Paweł Wojciechowski: Stocznia Gdańsk to kolejny podmiot z sektora stoczniowego, który będzie zależny od skarbu państwa. Kolejny, bo niedawno przejęta została Stocznia Wojenna, czyli stara Stocznia Marynarki Wojennej. Państwo ma też Nautę, Gryfię, spółki stalowo-stoczniowe, czy udziały w stoczni Crist. Czemu ma służyć taka strategia?
CZYTAJ WIĘCEJ: http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,23217957,panstwo-bierze-stocznie-padamy-na-kolana-krol-jest-nagi.html