Średni koszt naprawy uszkodzeń, będących następstwem kolizji wynosi ok. miliona dolarów. Wg danych zebranych przez Komisję Helsińską tylko w ciągu minionej dekady w regionie Morza Bałtyckiego doszło do 1068 wypadków i kolizji, zatem w skali roku dochodzi do ponad 100 niebezpiecznych zdarzeń i niebezpiecznych wypadków na tym akwenie. To właśnie region bałtycki z uwagi na wzrost gospodarczy, charakteryzuje szczególne nasilenie ruchu (w każdej chwili na morzu znajduje się przeszło 2 tysiące jednostek). Opracowany w Polsce system wspomagania decyzji nawigatora może radykalnie obniżyć liczbę wypadków na morzu. W cyklu Morze Innowacji, prezentujemy przebieg prac nad wynalazkiem oraz dalsze możliwości jego udoskonalania.
Idea systemu narodziła się w oparciu o doświadczenia twórcy jako oficera nawigacyjnego i kapitana jednostki floty handlowej.
– Dostrzegłem w czasie rejsów, że dochodzi niekiedy do sytuacji kolizyjnych, wynikających z nieprawidłowej klasyfikacji sytuacji spotkania statków dokonanej przez nawigatorów. Moje spostrzeżenia postanowiłem wykorzystać opracowując założenia do systemu wspomagania decyzji nawigatora w sytuacji kolizyjnej- mówi dr inż. kpt.ż.w. Piotr Wołejsza.
Pierwsza wersja systemu powstała jako praca doktorska kapitana Piotra Wołejszy. Zawierała ona główny rdzeń przyszłego systemu NAVDEC, czyli klasyfikację sytuacji spotkania wraz z rozwiązaniami sytuacji kolizyjnych. Schematy rozwikłania problemów pomagały nawigatorowi podjąć błyskawiczną i właściwą decyzję w sytuacji zagrożenia statku. Wkrótce potem, zespół badawczy dzięki otrzymanemu grantowi mógł zaprezentować prototyp urządzenia. Po założeniu spółki w Akademii Morskiej w Szczecinie prace nad rozwiązaniem nabrały tempa, zaś system NAVDEC mógł przyjąć obecny kształt.
– To, co wyróżnia polski wynalazek z grona innych, nawigacyjnych systemów bezpieczeństwa jest fakt klasyfikowania przez NAVDEC sytuacji spotkania zgodnie z normami prawa drogi morskiej. Inne systemy mają wyłącznie charakter informacyjny, ich rola sprowadza się do wysłania nawigatorowi komunikatu o możliwości wystąpienia kolizji, nie zaś do podania gotowej recepty na uniknięcie problemu.
Dane, na których bazuje NAVDEC pochodzą z systemu automatycznej identyfikacji statków AIS, a także z ARPA (Automatic Radar Plotting Aid), czyli radaru z automatycznym śledzeniem echa pozwalającego na jednoczesne śledzenie wielu obiektów, obliczenie parametrów ich ruchu oraz możliwości kolizji. Obydwa źródła danych funkcjonują niezależnie od siebie. Informacje o obiektach zebrane przez wspomniane systemy są przechwytywane przez program. Na podstawie lokalizacji obiektów, ich statusu nawigacyjnego, nawigator jest w stanie określić z jaką sytuacją ma do czynienia zgodnie z MPDM (Międzynarodowe Przepisy o Zapobieganiu Zderzeniom na Morzu).
Aktualnie opracowane w Polsce rozwiązanie jest już stosowane na 12 statkach należących do 8 armatorów. Dzięki temu firma Sup4Nav może się już pochwalić referencjami pochodzącymi od pierwszych użytkowników. Swoje zdanie wyrażali kapitanowie jednostek, do szczecińskiej spółki trafiały też listy intencyjne wystawiane przez armatorów.
– Dzięki temu łatwiej nam pozyskiwać nowych, potencjalnych klientów. Gdy kierujemy naszą ofertę do kolejnego armatora, informacja o użytkowaniu naszego oprogramowania przez dużą, międzynarodową firmę znacznie podnosi naszą wiarygodność oraz zwiększa otwartość rozmówców.
NAVDEC nie jest systemem obowiązkowym. Międzynarodowa Organizacja Morska nie wydała jeszcze wytycznych w sprawie systemów wspomagania decyzji. Wynika stąd konserwatyzm armatorów.
Program jak na razie dostępny jest w angielskiej wersji językowej, ale w chwili obecnej trwają już prace nad wdrożeniem wersji rosyjskiej. Priorytetem Sup4Nav jest rynek globalny, gdyż większość jednostek, na których oprogramowanie może być zainstalowane pływa po morzach całego świata.
– Oczywiście rodzimi przedsiębiorcy dostrzegli zalety naszego produktu, ale w gronie użytkowników znaleźli się również armatorzy niemieccy, norwescy i brytyjscy.
Starania zespołu pracowników Akademii Morskiej w Szczecinie doceniła kapituła konkursu Galileo Masters.
– Nie jest to nasze jedyne osiągnięcie. W tym roku Sup4Nav otrzymał wyróżnienie od Newsweek Polska w kategorii start up. Nasze starania zostały więc docenione tak w kategorii firmy lokalnej, jak i w skali europejskiej. Wystartowaliśmy we wszystkich tych konkursach chcąc zdobyć rozgłos w środowisku gospodarki morskiej, niezbędny do promowania naszego produktu.
Partnerami konkursu Galileo Masters w naszym kraju są Ministerstwo Gospodarki, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oraz Agencja Rozwoju Przemysłu. Konkurs Galileo Masters, oficjalnie European Satellite Navigation Competition (ESNC), od 2004 roku w różnych krajach przyczynia się do odkrywania ciekawych, innowacyjnych koncepcji wykorzystania nawigacji satelitarnej w gospodarce i życiu codziennym. Konkurs organizowany jest na poziomie europejskim. Co roku napływają zgłoszenia z około 30 krajów. W zeszłym roku NAVDEC rywalizował z 400 projektami i pomysłami z Polski oraz całej Europy.
Drugie miejsce w konkursie Galileo Masters w kategorii University Challange(projektów uczelnianych) i nagroda przyznana przez niezależne jury jest argumentem otwierającym drzwi do gabinetów szefów dużych firm armatorskich.
– W związku z tym, że dostaliśmy już opinię zwrotną od kilku armatorów oraz kilkunastu kapitanów i oficerów wiemy już, co podoba się odbiorcom naszego produktu, a także czego jeszcze od nas oczekują.
Prócz działań sprzedażowych, mających doprowadzić do instalacji systemu na kolejnych statkach, Sup4Nav prowadzi równolegle prace badawczo – rozwojowe.
– Jako jedna z niewielu firm w kraju otrzymaliśmy grant badawczy z Komisji Europejskiej w konkursie dla małych i średnich przedsiębiorstw SME Instrument. Projekt badawczo – rozwojowy w ramach programu H2020. Na dofinansowanie w ramach programu w ciągu 6 naborów w skali całego kraju, mogło liczyć zaledwie 18 podmiotów. Wg statystyk jedynie 5 % wszystkich pomysłów napływających z całej Europy i krajów stowarzyszonych, prezentowanych przed Komisją Europejską może liczyć na jej wsparcie. To dowód na dostrzeżenie przez Komisję Europejską potrzeby wdrożenia systemu NAVDEC, który przyczyni się do ograniczenia strat finansowych, powodowanych przez kolizje morskie.
Efektem pracy szczecińskich naukowców będzie uzupełnienie bazy danych systemu o informacje o charakterze masowym. W ten sposób proponowane przez system rozwiązania sytuacji potencjalnie niebezpiecznych dla statków, będą uwzględniały również batymetrię akwenu. W ten sposób wyniki pomiarów naniesione na mapę lub plan akwenu w postaci punktów głębokości (opisanych w metrach), będą pozwalały również na określenie ukształtowania dna morskiego.
– Korzystając z grantu przyznanego nam przez Komisję Europejską opracujemy również system automatycznej komunikacji między statkami umożliwiający informowanie innej jednostki o zamiarach zmiany kursu. Gdyby doszło do nadmiernego zbliżenia się statków, w sytuacji, gdy manewr jednej tylko jednostki nie wystarczył do uniknięcia kolizji (tzw. manewr ostatniej chwili), współpraca i koordynacja obydwu jednostek może uratować statek od znacznych zniszczeń, lub nawet ocalić życie członkom załogi.
Następnym naszym priorytetem będzie dostosowanie aplikacji do specyficznych potrzeb żeglarstwa morskiego.
M.O.