Kamień milowy awansu Portu w Gdańsku

cze 13, 2012 | Port Gdańsk

portgdannn11 czerwca 2012 roku przejdzie do historii Portu Gdańsk podobnie, jak daty podjęcia budowy terminalu „DCT”, czy wcześniej pirsów węglowego i paliw płynnych. Uroczyste podpisanie przez Marszałka Pomorskiego Mieczysława Struka, Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, Prezesa Zarządu ZMPG SA Ryszarda Strzyżewicza i Prezesa Zarządu Korporacji Budowlanej „DORACO” Andżelikę Cieślowską aktu erekcyjnego przygotowanego przez Prezesa Spółki z o.o. „Port Północny” Jacka Klimczaka było bowiem ukoronowaniem długich starań ludzi, dla których rozwój portu w Gdańsku jest bezwzględnym priorytetem gospodarczym.

Jesienią 2008 roku belgijska Spółka „Sea-Invest” zainwestowała w większościowy pakiet udziałów Przedsiębiorstwa Przeładunkowo-Składowego „PORT PÓŁNOCNY” Sp. z o.o. Działająca dotąd w 25 portach Europy i Afryki grupa, zatrudniająca ponad 5 tysięcy pracowników, przeładowywała rocznie 120 milionów ton towarów – głównie sypkich i płynnych. Idea zbudowania właśnie w Gdańsku wszechstronnej bazy przeładunkowej dla węgla, rudy żelaza i kruszyw była zatem konkluzją bogatego doświadczenia i doskonałego rozeznania potrzeb obrotu morskiego w tej części świata. Już po niecałych dwóch latach obecności w Gdańsku, wiosną 2010 roku, „Sea-Inwest” (w porozumieniu z obecną w ponad 60 krajach bodaj największą na świecie londyńską „spółką stalową” „Arcelor Mittal”) – poprzez Spółki „Port Północny” i „Rudoport” – podpisała z ZMPG SA 30-letnią umowę dzierżawy blisko 80 hektarów obszaru pod budowę terminalu obsługującego dwukierunkową obsługę suchych ładunków masowych. Zawarty w niej zapis o jego uruchomieniu w 2013 roku – wygląda na dzisiaj – będzie uszanowany. Już od tej wiosny zmieniający się każdego dnia krajobraz w rejonie dawnego Pirsu Rudowego uświadamia tempo prac i zakres przedsięwzięcia, którego głównym realizatorem jest gdańska Korporacja Budowlana „DORACO” Sp. z o.o.

Tworzeniu kolejnego oręża gdańskiego portu towarzyszy szerokie zainteresowanie w środowiskach gospodarczych Europy. Refleksja o gdańskim „złotym wieku” i ekonomicznych podstawach związku Hanzy, wróciła wiosną ubiegłego roku, kiedy właściciel Grupy „Sea-Inwest” Philip Van de Vyvere przybył na miejsce przyszłej budowy z Prezydentem Regionu Flamandzkiego i Premierem Flandrii Krisem Peetersem oraz Ambasadorem Raoulem Delcorde. – W Królestwie Belgii – podkreślano wówczas – federacja Flandrii ma największy udział w tworzeniu PKB, a „Sea-Invest” zajmuje czołową lokatę wśród kilkuset budujących wzrost gospodarczy regionu międzynarodowych koncernów i grup przemysłowych. Doceniając perspektywy i wzajemne korzyści, rządy Flandrii i Polski podpisały umowę o szerokiej współpracy już w 1994 roku. W czasie wizyty sformułowany został list intencyjny, deklarujący obustronną wolę powiększenia terenów, które w gdańskim porcie chce zagospodarować belgijska grupa.

Nikt w Gdańsku nie dziwił się zatem przybyciem (jesienią 2011 roku) misji gospodarczej ponad 30 belgijskich firm. Prowadzone – pod egidą agendy rządowej „Flanders Investment & Trade” oraz Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego „Invest-GDA” – bilateralne rozmowy potencjalnych partnerów z obu krajów ujawniły znaczne zainteresowanie właśnie możliwościami transportowymi, oferowanymi przez trójmiejskie porty. Gdańska prezentacja wywołała sporo emocji.

Największy i najdalej wysunięty na wschód, wolny od zalodzenia przez cały rok port południowego Bałtyku, jest bowiem jednocześnie węzłem unijnego drogowo-kolejowego Korytarza VI do Wiednia i Bratysławy. Dysponując setkami hektarów czynnej powierzchni składowej na placach i w magazynach, wciąż ma w ofercie tereny dedykowane nowym zamierzeniom gospodarczym. W głębokowodnej (do 15 metrów) „zewnętrznej” części portu – przyjmuje największe statki pokonujące Cieśniny Duńskie. Wciąż, dla zainteresowanych szerszą wymianą towarową, utrzymuje sporą powierzchnię Wolnego Obszaru Celnego. Przeładowuje paliwa płynne ze statków do 300 tys. DWT, a wśród nich – przy terminalu LPG – gazowce do 40 000 DWT. Przy nabrzeżach węglowych załadować można w Gdańsku 150-tysięczniki, a przeładować – w Basenie Górniczym – statki połowę mniejsze, których zanurzenie nie przekracza 10,2 metra. W dwóch terminalach kontenerowych: DCT i GTK – Gdańsk obsługuje obecnie kontenerowce do 15 500 TEU i 1 500 TEU. Oba terminale dysponują stanowiskami dla kontenerów chłodzonych. Przy innych nabrzeżach portu, wyposażonych m.in. w rampy Ro-Ro, Gdańsk podejmuje drobnicę, kruszywa i materiały sypkie oraz chemiczne w postaci stałej lub płynnej, jak też obsługuje – w ramach „project cargo” – ładunki wielkogabarytowe.

Bliskie rekordowym 30 milionom ton obroty port zawdzięczał w roku 1978 głównie eksportowi węgla i przeładunkom paliw płynnych. Sukces roku 2010 znacznie wsparła obsługa kontenerów w „DCT”. Budowie marki gdańskiego portu znakomicie sprzyja dynamika rozwoju tego australijskiego terminalu, ale kolejne sukcesy statystyczne odniesie Gdańsk dzięki rozbudowie potencjału do obsługi importowej relacji ładunków sypkich w terminalu „Sea-Invest”. Belgijski potentat obrotu ładunkami masowymi właśnie w Gdańsku postanowił uruchomić swoją europejską centralę. Można się spodziewać, że obok bałtyckiego hubu kontenerowego uruchomimy wkrótce hub masowy, a wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę największego na południowym Bałtyku Terminalu Towarów Masowych Sypkich będzie kamieniem milowym awansu gdańskiego portu.

Janusz Kasprowicz

Rzecznik Prasowy ZMPG SA