Morza i Oceany: – Jak ocenia Pan ostatnią kadencję?
Jerzy Uziębło, Sekretarz Generalny Krajowej Izby Gospodarki Morskiej:
– Kadencja Krajowej Izby Gospodarki Morskiej w latach 2008 – 2012,należała do dosyć trudnych. Zaangażowanie Polski w organizację EURO 2012, zepchnęło na dalszy plan zainteresowanie gospodarką morską przez Rząd. Na szczęście ta gospodarka, przedsiębiorstwa w niej skupione, są dobrze, czy w przypadku kilku z nich, znakomicie zarządzane, przez menadżerów będących elitą w Polsce. W czasie tej kadencji polskie porty uzyskały znakomite wyniki, nastąpił dynamiczny rozwój Polskiej Żeglugi Morskiej, wspaniale spisuje się edukacja morska. Ale też za mała jest poprawa infrastruktury transportowej, nie wykorzystano możliwości finansowych dla modernizacji kolei, ale te, co jest istotą gospodarki, nie rozszerzono pola działania na cały region pasa wybrzeża polskiego. Myślę tu o rozwoju centrów logistycznych w rozsądnych odległościach od głównych portów.
Morza i Oceany: – Czego się nie udało zrealizować?
Jerzy Uziębło: – Moim zdaniem nie udało się przeprowadzić kompleksowej regulacji prawnej dla żeglugi (ustawy tzw. morskie). Cieszy nas wzrost autorytetu Pani Anny Wypych Namiotko w środowisku decydentów, ale ciągle problematyka naszej branży jest dobrze artykułowana w kampanii wyborczej, ewentualnie w ekspose Pana Premiera. Uważam, że nie uwzględniono w planach inwestycyjnych uzyskania lepszej spławności Odry i Wisły, mając w perspektywie dynamiczny przyrost masy ładunkowej w polskich portach, szczególnie radykalnemu wzrostowi ilości obsługiwanych kontenerów. KIGM we wszystkich możliwych gremiach przedstawia te problemy. Niestety rezultat jest słaby. Polska jest zieloną wyspą w Europie ogarniętej kryzysem, ale my, jako Izba odczuwamy skutek kryzysu poprzez upadek kilku firm zrzeszonych w KIGM.
Morza i Oceany: – Co zmieniły ostatnie lata w gospodarce morskiej i jaki był udział KIGM?
Jerzy Uziębło: – Ostatnie lata pokazały, że gospodarka morska, zarówno ta skupiona w KIGM, jak też w innych stowarzyszeniach, radzi sobie dobrze. Pomimo błędów, takich jak zaniedbania w procesie prywatyzacji stoczni, ten sektor rozwija się we właściwym kierunku. Marzenia o budowie tonażu w skali z minionych lat, są tylko marzeniami. Tak między nami, nie pamięta się często, że ówczesne stocznie dostarczały cennych dewiz, ale rachunek ekonomiczny nie miał z tym nic wspólnego. Obecnie stocznie, szczególnie te dobrze zarządzane, produkują jednostki o najwyższych standardach, zawierających wysoką wartość dodaną. Porty przeżywają swoje dobre chwile. Nastąpiła ogromna zmiana jakościowa w portach. Cieszą również inwestycje w małych portach. Udział Izby w tych wszystkich zmianach jest znaczący. Nasi przedstawiciele są obecni w gremiach samorządowych województw nadmorskich. Aktywnie działają w Szczecinie czy Gdańsku. Obecni jesteśmy w Sejmie (prace w Komisjach), Lobbujemy, pokazujemy wąskie gardła (podatek VAT w portach), trwa intensywna dyskusja nad opracowanym przez naszą Komisję ,Kodeksem zwyczajów portowych. Nasze działania ułatwiają obrót towarowy w eksporcie. W Izbie legalizujemy dokumenty eksportowo – importowe. Znakomicie działa Komisariat Awaryjny, Międzynarodowy Sad Arbitrażowy.
Morza i Oceany: – Czy polska branża morska idzie w dobrym, rozwijającym się kierunku?
Jerzy Uziębło: – Jeszcze nigdy nie było tak, żeby mówiło się o gospodarce, w tym morskiej dobrze. Taka jest nasza, polska natura. Ja, z perspektywy moich długich lat pracy na rzecz tej gospodarki, mówię: Gospodarka morska idzie w dobrym kierunku, Z moich morskich doświadczeń, wiem, że nawet najlepiej wyznaczony kurs musi być korygowany(od czasu do czasu!). Uważam, że strategia powinna być stabilna, a taktyka dostosowana do zjawisk i trendów gospodarczych.
Morza i Oceany: – Jakie macie Państwo plany na kolejne lata?
Jerzy Uziębło: – Podstawą planów KIGM jest działanie na rzecz przedsiębiorstw skupionych w naszej organizacji. Będziemy wspierać aspiracje portu Szczecin-Świnoujście w sprawie pogłębienia toru wodnego do12,5 m. Będziemy wspierać działania środowiska Świnoujścia na rzecz stałego połączenia obu części miasta. Należytą wagę przywiązujemy dobudowy tzw. drogi czerwonej w Gdyni. Ale też ogromną wagę przywiązujemy do tego co dzieje się z Marynarką Wojenną. To co się dzieje wpływa na rynek remontu w stoczniach. Pamiętamy, że gospodarka morska służy Państwu, ale nade wszystko służy mieszkańcom naszych miast i regionów. Czynnik ludzki jest tu najistotniejszy. Musimy wspierać wszelkie działania na rzecz popularyzacji MORZA, pracy na morzu ,morskiej edukacji.
Morza i Oceany: – Czego Pan sobie życzy jako Sekretarz Generalny Izby?
Jerzy Uziębło: – Czego sobie życzę? Po pierwsze życzę sobie, by Polskie Dni Morza były stały elementem naszego szacunku do morza, do ludzi skupionych w pracy dla morza i na morzu. By nawet obchodzone Europejski dzień morza czy Światowy dzień morza nie zastępowały naszych Dni, a były okazją do popularyzacji Morza, które naszej Ojczyźnie dało tak wiele. Sobie osobiście życzę by ludzie biznesu uświadomili sobie, że Izba jest stowarzyszeniem działającym jak stowarzyszenie a nie zakładem produkcyjnym. Wszystkim, którzy dobrze życzą KIGM-owi przesyłam pozdrowienia.
Dziękuję
Rozmawiał: Bogdan Tychowski