Kontenerowiec Maersk Venice cumuje „uwięziony” przy nabrzeżu Gnieźnieńskim Szczecińskiej Stoczni Remontowej „Gryfia”. Marokański właściciel, czarterujący statek jednemu z największych światowych armatorów, firmie Maersk, nie zapłacił za zlecony remont. Na jednostkę nałożono areszt, aby zabezpieczyć roszczenia stoczni.
Maersk Venice przypłynął do Gryfii pod koniec grudnia ub. roku. Stocznia wygrała przetarg na wykonanie remontu klasowego jednostki. Wartość całego zlecenia to ok. pół miliona euro. Po pewnym czasie remont wstrzymano – okazało się bowiem, że zleceniodawca nie reguluje należności za wykonane prace. Armator zapłacił tylko pierwszą transzę.
– Zgłosiliśmy roszczenia do sądu w Szczecinie, a nasze należności zabezpieczono poprzez areszt statku – wyjaśnia Paweł Porzycki, dyrektor handlowy w Gryfii.
Na początku maja br. jednostka została porzucona przez kapitana i załogę. Mając na uwadze nie tylko aspekt handlowy, ale też względy bezpieczeństwa, stocznia poinformowała o sytuacji szczeciński Urząd Morski. „Gryfia” dozoruje statek od strony lądu, a Urząd Morski od strony wody.
– Dziś rynek żeglugowy jest bardzo trudny – zaznacza P. Porzycki. – Do tej pory do tego rodzaju sytuacji dochodziło bardzo rzadko, ale należy się spodziewać, że w związku ze światowym kryzysem podobne przypadki będą się zdarzać niestety częściej.
O przytrzymaniu statku w porcie zdecydował sąd, a ustanowieniem dozoru nad jednostką zajął się komornik.
– Przytrzymania statków w portach w naszym regionie zdarzają się sporadycznie, czasem 2-3 razy w roku, czasem w ogóle – mówi komornik Paweł Machnio, zajmujący się Maersk Venice. – Pierwszy raz natomiast mam do czynienia ze statkiem opuszczonym przez załogę.
Komornik ustala, jaka musi być minimalna obsada na takiej jednostce. Trzeba bowiem zorganizować tzw. szkieletową załogę zastępczą. Z doświadczenia komornika wynika, że strony zazwyczaj się dogadują. Jeżeli teraz będzie inaczej, to sąd może zdecydować o egzekucji i po oszacowaniu przez biegłego wartości statku komornik przeprowadzi jego licytację. Ale to raczej ostateczność.
Zbudowany w 2002 r. Maersk Venice jest w dobrym stanie. Cena rynkowa podobnych jednostek wynosi obecnie ok. 8 mln dolarów.
Jak się dowiedzieliśmy, załogę statku (razem z kapitanem 11 osób) stanowili Rosjanie i Ukraińcy.
– Otrzymaliśmy potwierdzenie, że manager techniczny statku i zarządzający załogą, V.Ships (Niemcy), pozyskał środki od właściciela, wypłacił załodze zaległe pieniądze oraz odszkodowanie za zerwany kontrakt – informuje Adam Mazurkiewicz, inspektor ITF (Międzynarodowej Federacji Transportowców) w Szczecinie. – Jeden marynarz przeszedł na inny statek, a pozostali na koszt pracodawcy wrócili do domu.
Źródło: kurier24.pl